poniedziałek, 24 października 2011

Orlik znów traci punkty

O sobotnim meczu z SMS- em Sosnowiec Orlik powinien szybko zapomnieć, zaś pojedynek z Krynicą pokazał hokeistom z Opola ile może kosztować chwila dekoncentracji

Orlik : Ryszkaniec, Wojciechowski- Stopiński, Cwykiel, Siwiak, Korzeniowski, Bernacki- Resiak, Kabelac, Zdrojewski, Szydło, Wacławczyk, Bychawski, Błaszków, Orbał, Szczurek, Szymański. Trener: Jerzy Pwałowski

Krynica: Skórski, Marszał- Myjak, M. Kruczek, Brocławik, Horowski, Zwierz- Zieliński, D. Kruczek, Pawlik, Dubel, Cieślicki- Dudzik, Pach, Janowiec, Zabawa, Gurgul, Sontowski. Trener:Josef Doboś

0:1 Cieślicki- 13, 1:1 Szczurek- 29, 2: 1 M. Kruczek-30, 2:2 Zdrojewski- 41, 2:3 Brocławik- 52, 2:4 Horowski-54, 2:5 Brocławik - 57, 2:6 Horowski- 58, 2:7 Zabawa- 59


Orlik w meczu z Krynicą niczym nie przypominał drużyny, która w sobotę przegrała z SMS-em Sosnowiec. Nasi grali składnie, konstruowali akcje i atakowali, ale zawsze brakowało tego ostatniego strzału. Mecz początkowo był bardzo wyrównany. Aż do 13 minuty utrzymywał się bezbramkowy remis, ale kibice nie mogli narzekać. W 13 minucie do siatki trafił zawodnik gości Tomasz Cieślicki i było 0:1. W tej tercji więcej bramek nie padło, a w bramce Orlika bardzo dobrze spisywał się Michał Wojciechowski, który kilka razy musiał interweniować w trudnych sytuacjach.

Druga odsłona meczu również mogła się podobać. Orlik w 29 minucie strzelił wyrównującą bramkę. Do siatki trafił Michał Szczurek. Jednak zawodnicy z KTH Krynica odpowiedzieli natychmiast bramką Macieja Kruczka. Również ta partia należała do zespołu gości, ale Orlik się nie poddawał i dzielnie walczył.
  
Decydująca okazała się trzecia tercja. Początek był wyśmienity dla Orlika bowiem w pierwszej minucie na 2: 2 trafił Bartłomiej Zdrojewski i mecz znów zaczynał się od nowa. 
Kluczowym momentem tego spotkania była kara naszego obrońcy Bartłomieja Bychawskiego, który powędrował na ławkę aż na 10 minut. Wtedy rozpoczął się festiwal strzelecki hokeistów KTH. Najpierw na 2: 3 trafił Brocławik, chwilę później podwyższył Horowski. Wynik został ustalony w trzech ostatnich minutach meczu, kiedy to bramki zdobywali Brocławik, Horowski i Zabawa.



Trzecia tercja tego meczu była dla Orlika niczym kubeł zimnej wody. Pokazała jak chwila dekoncentracji może zaważyć na wyniku. - Nie mieliśmy szczęścia w pierwszej części spotkania, atakowaliśmy, ale nie strzeliliśmy bramki, później zabrakło krycia w środku pola i Krynica się rozegrała- powiedział strzelec pierwszej bramki dla Orlika Michał Szczurek.- Mogliśmy wygrać ten mecz, ale chwila dekoncentracji na lodzie, rozwiała nasze nadzieję na zwycięstwo.

Kolejne mecze Orlik rozegra już w najbliższy weekend. W sobotę na opolskim Toropolu będziemy gościć warszawską Legię, zaś w niedzielę zmierzymy się z pretendentem do awansu GKS-em Katowice. Przed nami ciężkie mecze, ale miejmy nadzieję, że Orlik się nie podda i pokaże, że potrafi nie tylko grać w hokeja, ale również wygrywać. Zapraszam wszystkich na Toropol na 18:30.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz