sobota, 22 października 2011

Niemoc Orlika

Orlik Opole przegrał swój pierwszy mecz na opolskim Toropolu 3:4 z SMS-em Sosnowiec. Mecz można podsumować bardzo krótko była to niemoc opolskich hokeistów.

Wydawało się, że będzie to łatwy pojedynek. Opolanie byli podbudowani po zwycięstwie w Bytomiu i z niecierpliwością czekali na pierwszy mecz u siebie. Jednak nie był to dzień Orlika Opole. Młodzi zawodnicy z Sosnowca bardzo szybko uciszyli opolską publiczność strzelając gola już 2 minucie meczu, za sprawą Łukasza Nalewajki. W piątej minucie meczu na ławkę kar powędrował Łukasz Korzeniowski, a zawodnicy SMS-u pokazali jak powinno się grać w przewadze, zdobywając drugą bramkę. Tym razem Mariusza Ryszkańca pokonał Gaczoł Dariusz. Kibice przecierali oczy ze zdumienia i czekali na przebudzenie swojej drużyny. Jednak w pierwszej tercji ono nie nastąpiło i Orlik zszedł z lodu przegrywając 0: 2. 


Druga tercja rozpoczęła się od bramki dla SMS- u, który bardzo szybko rozwiał nadzieję opolskiej publiczności na lepszą grę Orlika. Już w 22 minucie do siatki trafił drugi z braci Nalewajka, Radosław. Po tym golu w zespole z Opola nastąpiła zmiana bramkarzy, za Ryszkańca wszedł Michał Wojciechowski. Dopiero wtedy Orlik ruszył do ataku. Pierwszą bramkę zdobył Michał Szczurek, który wykorzystał dobre podanie Bartłomieja Bychawskiego. Dziesięć minut później było już 2: 3 za sprawą Łukasza Korzeniowskiego, a następnie do remisu doprowadził Bychawski. Mecz rozpoczął się od nowa, ale Orlik nie poszedł za ciosem i nie strzelił już więcej bramek w tej tercji.

Trzecia tercja była w tym meczu decydująca. Oba zespoły wyszły na taflę bardzo skoncentrowane i nikt nie chciał popełnić błędu. Przewagę zdobył Orlik, ale kontry SMS- u były bardzo groźne. Nasi zawodnicy jednak nie potrafili strzelić bramki, co zemściło się kontrą młodych zawodników z Sosnowca, po której padł decydujący gol. W 52 minucie wynik meczu ustalił Kapica Daniel. Orlik do końca wściekle atakował, ale nic to nie dało i musiał się pogodzić ze stratą punktów. Nie zabrakło w meczu bójki hokejowej, którą spowodowało słabe sędziowanie. Zawodnik Orlika został uderzony kijem w głowę i gdy sędzia nie odgwizdał kary postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość, za co został ukarany karą meczu za niesportowe zachowanie.

Ten mecz pokazał, że w sporcie możliwe jest wszystko. SMS zajmował ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 0 punktów. Ale ambicja i wola walki tej drużyny zostały dzisiaj docenione, zdobyli 3 punkty i to na terenie rywali. Orlik dzisiaj był bezsilny, konstruował wiele akcji, ale nie potrafił ich wykończyć, zawodnicy nie poszli za ciosem w drugiej tercji, a w trzeciej znów dopadła ich niemoc. Jutro mecz z dużo silniejszym przeciwnikiem, KTH Krynicą i jeżeli Orlik się nie pozbiera, to możemy zobaczyć wysoką porażkę naszych Orłów. Zapraszam wszystkich na mecz, 18:30 opolskie lodowiska Toropol.

1 komentarz: