piątek, 23 grudnia 2011

Najlepszy Sportowiec Opolszczyzny

Łukasz Korzeniowski został jedynym nominowanym hokeistą w plebiscycie na Sportowca Roku Opolszczyzny. Zapraszamy wszystkich sympatyków hokeja o oddanie głosu na naszego rodzynka.

Aby zagłosować, należy wysłać SMS o treści ntosport.XX, gdzie XX to nr przypisany kandydatowi. Wiadomości należy wysyłać na nr 71466. Koszt - 1,23 zł z VAT.

Numer Łukasza to 13. Zapraszam do głosowania. 

Orły w Kadrze U20

Dwóch wychowanków opolskiego Orlika zagrało w tegorocznych Mistrzostwach Świata do lat dwudziestu. Mariusz Ryszkaniec i Łukasz Sznotala, bo o nich tutaj mowa, to na co dzień zawodnicy ekstraligowych klubów.

Ryszkaniec to bramkarz występujący dziś w JKH Jastrzębie Zdrój, a czasami reprezentujący jeszcze barwy opolskiego klubu, w ramach umowy partnerskiej Orlika i Jastrzębia.

Zaś Łukasz Sznotala, to zawodnik Mistrza Polski Cracovi Kraków, który z powodzeniem przebił się do pierwszego składu najlepszej drużyny ubiegłego sezonu.

Nasi zawodnicy zagrali we wszystkich spotkaniach. Reprezentacja na turnieju w Tychach zajęła 4 miejsce. Wygraliśmy 2 mecze, pierwszy mecz z Chorwacją i ostatni z Francją, zremisowaliśmy mecz z Japonią, a ponieważ w hokeju nie ma wyników remisowych to ulegliśmy po dogrywce graczom z Azji, a przegraliśmy mecze z Włochami i Kazachstanem.

Bardzo cieszy obecność graczy z Opola w kadrze, ale Orlik ma jeszcze kilku utalentowanych hokeistów, z których usług trener niestety nie skorzystał. Miejmy nadzieję, że w następnych Mistrzostwach również zobaczymy zawodników z Orlika. A chłopakom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. 

środa, 14 grudnia 2011

Zaległe mecze w Bytomiu i Warszawie

Niestety, ale nie udało mi się dotrzeć na mecze z Polonią Bytom, a także na mecz w stolicy. Orlik niestety oba pojedynki przegrał. W Bytomiu nasi hokeiści ulegli Polonii, aż 7:4. Bramki dla Orlika strzelili: Wojciech Błaszków, Bartłomiej Bychawki, Tomasz Siwiak i Sebastian Szydło.

Mecz w Warszawie można nazwać wyjątkowym, na lodowisku pojawiło się tylko 24 hokeistów, z czego 3 to bramkarze. Legia Warszawa wystąpiła w 13, zaś z Opola przyjechało do stolicy tylko 11 hokeistów. Mecz był bardzo zacięty, ale po raz kolejny Orlik musiał uznać wyższość rywala. Przegraliśmy nieznacznie bo 9:7
Bramki dla Orlika strzelili: Tomasz Siwiak(3), Rafał Bernacki, Krzysztof Cwykiel, Bartłomiej Zdrojewski (2).

Grudzień to w hokejowym kalendarzu ligowym sezon ogórkowy. W tym czasie odbywają się zazwyczaj Mistrzostwa Świata grup młodzieżowych, a także zgrupowania kadry seniorskiej. I taka tematyka pjawi się wkrótce na moim blogu. Zapraszam do lektury.

poniedziałek, 21 listopada 2011

Orlik nie zaskoczył

Orlik Opole w swoim kolejnym meczu przegrał z faworyzowanym GKS-em Katowice 2 : 9. Bramki dla Orlika zdobyli obrońcy: Bartłomiej Bychawski i Maciej Resiak.

Orlik: Wojciechowski, Szatkowski- Pawlak, Resiak, Bigos, Szymański, Bernacki- Bychawski, Błaszków, Zdrojewski, Siwiak, Szydło- Cwykiel, Obrał, Bąk. Trener: Jerzy Pawłowski

GKS: Jakubowski- Śmiełowski, Raszka, Furo, Frączak, Krejci- Żogała, Kozłowski, Bibrzycki, Sękowski, Rasikoń- Krokosz, Chyliński, Szymański, Krzysztofik, Bartak- Grelich, Maćkowiak, Grobarczyk. Trener Joseph Alan Jacob.

Mecz w Katowicach rozpoczął się od ostrej gry zespołu Orlika. W 3 minucie po zderzeniu Mateusza Pawlaka z Łukaszem Bartakiem, gracz GKS- u wylądował na tafli, a jego kask poza lodowiskiem. Sędzia jednak nie podyktował kary dla zawodnika gospodarzy za niezapięty kask. Kolejne starcie zakończyło się dużą ilością krwi na lodzie i tu już sędzia nie był łaskawy i wysłał gracza Orlika Michała Bigosa na ławkę kar. Osłabienie Orlika bardzo szybko wykorzystali gracze GKS-u i już w 4 minucie pierwszą bramkę strzelił Krokosz, po minucie było już 0: 2 za sprawą Krejciego. Kolejne bramki dla gospodarzy padły po połowie pierwszej tercji. Na 0:3 podwyższył dobrze dysponowany tego dnia Sękowski, który również zdobył czwartą bramkę dla Katowic.

Druga tercja była trochę lepsza w wykonaniu hokeistów z Orlika. Nasi zawodnicy uspokoili grę, ale nadal GKS był drużyną przeważającą. Orlik zagrał tylko na 13 zawodników, w tym 5 obrońców. Po pierwszej tercji jednak nie wyjechał na lód Mateusz Pawlak i nasi defensorzy grali w czwórkę. Orlik łapał też zbyt dużo kar. W 27 minucie meczu Krejci podwyższył wynik na 0:5, a w 32 minucie na 0: 6 trafił Krzysztofik. Po tym golu w naszym zespole nastąpiła zmiana bramkarza Michała Wojciechowskiego zastąpił Tomasz Szatkowski. Najlepszym momentem gry Orlika była końcówka drugiej tercji, kiedy to nasi obrońcy strzelili dwa gole. Pierwszą bramkę zdobył Bychawski po indywidualnej akcji, zaś drugie trafnie zaliczył Maciej Resiak. Tercja zakończyła się wynikiem 2:6.

Trzecia odsłona meczu to znów przewaga drużyny gospodarzy. Orlik miał coraz mniej sił, więc raczej się bronił niż atakował. Brak akcji w ofensywie doprowadził do zdobycia kolejnych bramek dla GKS-u. Siódmą bramkę gracze z Katowic zdobyli  grając w osłabieniu. W 50 minucie gola zdobył ponownie Sękowski, sześć minut później było już 2:8 za sprawą Śmiełowskiego ,który uderzył z okolic niebieskiej linii. Minutę później wynik na 2: 9 ustalił Krzysztofik.

Orlik w dzisiejszym meczu nie był równorzędnym rywalem dla GKS- u Katowice. Pretendent do awansu zagrał dobry mecz, wygrał wysoko i osiągnął swój cel, zdobył kolejne 3 punkty i jest liderem I ligi hokeja na lodzie. Orlik zaś ma kłopoty kadrowe, plagę kontuzji i problemy finansowe. Przed naszą drużyną jeszcze 2 mecze przed przerwą. W sobotę zmierzymy się w Bytomiu, zagramy z Polonią, zaś 3 grudnia czeka nas przełożony mecz z Warszawska Legią. Miejmy nadzieję, że nasi hokeiści się podniosą i odniosą jeszcze jakieś zwycięstwo.



piątek, 18 listopada 2011

Orlik w weekend zagra tylko jeden mecz

W kolejnych spotkaniach hokeiści Orlika mieli zmierzyć się z Warszawską Legią i z GKS-em Katowice. Jednak sobotni mecz w Warszawie został przełożony ze względu na rozgrywane na Torwarze zawody łyżwiarstwa figurowego. Spotkanie to odbędzie się 03.12.2011 o godzinie 15:30 w Warszawie. Niedzielny mecz zaś będzie można zobaczyć w Katowickim Spodku o godzinie 18:30. Zapraszamy wszystkich sympatyków hokeja na mecz do Katowic i trzymamy kciuki za Orlika.

niedziela, 13 listopada 2011

Udany weekend Orlika

Po wczorajszym zwycięskim pojedynku z SMS-em Sosnowiec, Orlik pojechał zmotywowany do Krynicy. Choć początek spotkania nie zapowiadał sukcesu to zawodnicy z Opola wygrali 3: 2.

Orlik: Wojciechowski, Ryszkaniec- Błaszków, Bychawski, Korzeniowski, Bernacki, Siwiak, Pawlak, Resiak, Zdrojewski, Szydło, Szczurek, Cwykiel, Obrał, Bigos, Szymański. Trener: Jonas Norman.

KTH: Skórski, Dudzik, Kozak, D. Kruczek, M. Kruczek, Pach, Pasiut, Zieliński, Bądaruk, Brocławik, Bryła, Dubel, Gurgul, Janowiec, Karcz, Pawlik, D. Zabawa, K. Zabawa, M. Zwierz, K. Zwierz.

Mecz w Krynicy był bardzo wyrównanym pojedynkiem. W pierwszej tercji oba zespoły miały swoje szanse, ale to gospodarze wykorzystali okazję i strzelili nam bramkę. Gola w 17 minucie strzelił  Kamil Pawlik, który pokonał dobrze broniącego w ten weekend Michała Wojciechowskiego.

W drugiej tercji spotkania znów na lodzie przeważali gospodarze, choć nie był to ten sam zespół z którym mierzył się Orlik w Opolu. Bowiem dwóch dobrych napastników zmieniło barwy klubowe i przeszło do Cracovi Kraków, co niewątpliwie osłabiło KTH. W ostatnich minutach pierwszej tercji Orlik zagrał zbyt nerwowo i aż trzech naszych graczy zasiadło na ławce kar. Tak więc drugą tercję rozpoczęliśmy w osłabieniu co wykorzystali gospodarze podwyższając na 0: 2. Orlik jednak się nie poddawał i walczył do końca.

Trzecia tercja należała zdecydowanie do hokeistów z Opola. Na początek kontaktowego gola strzelił Bartłomiej Zdrojewski, dla którego było to drugie trafienie w ten weekend. Następnie po błędzie obrony z Krynicy na 2: 2 trafił Sebastian Szydło i mecz zaczął się od nowa. Końcówkę spotkania lepiej wytrzymali zawodnicy Orlika i na ,niespełna dwie minuty przed końcem, wynik meczu ustanowił Łukasz Korzeniowski.

Orlik w ten weekend  zasłużył na pochwały. Zawodnicy zagrali składnie, dynamicznie i co najważniejsze trafiali do bramki przeciwnika. Duży wpływ miało przybycie nowego trenera ze Szwecji, który uspokoił nasz boks, a także naszą grę na lodzie. Miejmy nadzieję, że te sześć punktów to dopiero początek i że Orlik pójdzie za ciosem i zacznie gonić czołówkę. Po dzisiejszym zwycięstwie mamy już na koncie 10 punktów i powolutku zbliżamy się do Polonii Bytom, która zajmuje 4 miejsce. Kolejne mecz Orlik znów rozegra na wyjeździe. W sobotę uda się do Warszawy, gdzie zagra z Legią, w niedzielę zaś zmierzy się na Spodku z GKS- em Katowice.

Orlik zagrał na szóstkę

Orlik Opole wygrał swój drugi mecz w tym sezonie. Nasi hokeiści na wyjeździe w Sosnowcu pokonali tamtejszy SMS 6:1.

Orlik: Wojciechowski, Ryszkaniec- Bychawski, Błaszków, Siwiak, Korzeniowski, Bernacki- Resiak, Kabelac, Zdrojewski, Szydło, Szczurek- Kulas, Kąkol, Szymański, Cwykiel, Marzec. Trener: Jonas Norman

SMS: Stołowski, Kowalówka- Kołodziej, Górecki, Zarotyński, Sowa, Kapica- Samolej, Sordoń, Ł.Nalewajka, Majoch, Demkowicz - Kostek, Kukulski, Pwalikowski, Stopiński, R. Nalewajka- Sarna, Gaczoł, Stehlik, Krupiński, Kornecki. Trener:  Jarosław Morawiecki

Pierwsza tercja tego meczu była bardzo wyrównana, ale pomimo wielu ataków obu zespołów bramki nie padły. Orlik był drużyną dominującą, ale jak zawsze brakowało nam wykończenia. Gracze SMS-u zaś grali bardzo dobrze z kontry, ale na szczęście bardzo dobrze w bramce spisywał się Michał Wojciechowski.

Druga tercja należała już zdecydowanie do hokeistów z Opola. Pierwszą bramkę dla Orlika zdobył Michał Szczurek w 25 minucie, po świetnym podaniu Łukasza  Korzeniowskiego. Po pięciu minutach podwyższył Bartłomiej  Bychawski strzałem z daleka, a chwilę później na 3: 0 trafił Bartłomiej Zdrojewski. Zawodnicy z SMS-u nie nadążali za hokeistami gości, często łapali niepotrzebne kary.W 36 minucie meczu Orlik zdobył bramkę grając w przewadze. Na listę strzelców wpisał się po raz drugi w tym meczu Michał Szczurek. Na niespełna dwie minuty przed końcem drugiej tercji SMS strzelił honorową bramkę. Michała Wojciechowskiego pokonał kapitan SMS-u Damian Zarotyński.

Trzecia tercja to również dominacja hokeistów Orlika. W 47 minucie piątą bramkę dla gości zdobył
Arkadiusz Kąkol, zaś wynik meczu w 53 minucie ustalił Michał Szczurek, dla którego było to już trzecie trafienie w tym meczu.


Orlik był drużyną lepszą, lepiej poukładał grę i zdobył więcej bramek. Niewątpliwie duże znaczenie miał udział w meczu graczy z JKH Jastrzębie, którzy mieli udział w każdej bramce strzelonej przez Orlika w tym meczu. W naszym zespole widać niestety problemy kadrowe. W Sosnowcu zagraliśmy tylko na trzy piątki, a dodatkowo kontuzji nabawił się David Kabelac. Dziś nasz zespół zmierzy się w Krynicy z KTH. Trzymajmy kciuki za nasz zespół.








niedziela, 6 listopada 2011

Orlik odbił się od dna

Orlik Opole w meczu z Polonią Bytom przegrał 2: 3 po rzutach karnych. Tym samym nasi hokeiści zdobyli jeden cenny punkt i opuścili ostatnie miejsce w tabeli.

Orlik: Wojciechowski- Stopiński, Pawlak, Siwiak, Korzeniowski, Bernacki- Resiak, Kabelac, Zdrojewski, Szydło, Szczurek- Błaszków, Bychawski, Szymański, Obrał, Cwykiel. Trener: Jerzy Pawłowski

Polonia- Szopa- Owczarek, Stępień, Mandla, Puzio, Kłaczyński- Kasperczyk, Kantor, Podsiedlik, Adamus, Solon - Hoder, Zyga, Kogut, Bajon, Mazur- Szczepaniec, Wieczorek, Cichoń. Trener: Secemski Andrzej.

Pierwsza tercja spotkania była wyjątkowo spokojna. Obie drużyny grały zachowawczo nie chcąc stracić bramki. Na pierwszego gola kibice musieli czekać aż 17 minut. Dobrze broniącego Michała Wojciechowskiego pokonał Paweł Bajon. Orlik próbował odrobić stratę jeszcze w pierwszej tercji, ale znów brakowało tego ostatniego strzału.

W drugiej tercji znów na początku lepsi okazali się goście, którzy już w pierwszej minucie podwyższyli na 0: 2. Tym razem naszego bramkarza pokonał kapitan Polonii Dariusz Puzio. Odpowiedź Orlika była tym razem bardzo szybka. Kontaktowego gola zdobył Łukasz Korzeniowski, po pięknym podaniu Michała Szczurka, a do remisu doprowadził w 31 minucie meczu Krzysztof Cwykiel. Mecz był bardzo szybki, ale hokeiści grali też czysto. Sędzia więc nie miał za dużo roboty w tym spotkaniu.

Wydawało się, że wszystko rozstrzygnie się w trzeciej tercji. Oba zespoły grały bardzo ładnie, składnie i szybko, ale bramkarze spisywali się nadzwyczaj dobrze. W bramce Orlika Opole Michał Wojciechowski dwa razy obronił w sytuacji sam na sam i można powiedzieć, że to on jest zdobywcą tego jednego punktu, który pozwolił nam odbić się od dna. Orlik również miał swoje szanse, ale ich nie wykorzystał. Nadal nie potrafimy grać skutecznie w przewadze i próbujemy wejść z krążkiem do bramki. Trzecia tercja zakończyła się remisem 0 : 0 i potrzebna była dogrywka.

W tych dodatkowych 5 minutach to Orlik był stroną przeważającą, ale było widać, że zawodnicy obydwu drużyn są już zmęczeni i że będą chcieli wszystko rozstrzygnąć w rzutach karnych. Najlepszą okazję w dogrywce do strzelenia gola miał kapitan Orlika Rafał Bernacki, ale niestety bramkarz Polonii obronił jego strzał. W rzutach karnych lepsi okazali się goście i to oni wywieźli z Opola 3 punkty. W drużynie z Opola karnego strzelił tylko Michał Szczurek, zaś w Polonii dwukrotnie trafił Krzysztof Kantor.

- Niestety nie wykorzystaliśmy tych paru świetnych okazji do zdobycia bramki i to zaważyło na naszej przegranej w dzisiejszym meczu- powiedział Krzysztof Cwykiel, zdobywca drugiej bramki dla Orlika. W tym meczu graliśmy lepiej niż ostatnio, ponieważ mniej czasu spędziliśmy na ławce kar, a wiadomo, że lepiej się gra całą 5na 5 niż w osłabieniu- dodał zawodnik.

Kolejne mecze Orlik rozegra już za tydzień. W sobotę zmierzy się z SMS-em Sosnowiec, zaś w niedzielę naszych hokeistów czeka wyjazd do Krynicy. Trzymajmy więc kciuki za naszych hokeistów i miejmy nadzieję, że znów zaczną wygrywać i punktować.

I na konie krótki filmik z meczu udostępniony przez Gazetę Wyborczą z Opola 

niedziela, 30 października 2011

Orlikowi znów zabrakło szczęścia

Po raz kolejni, po mimo dobrej gry Orlik Opole przegrywa mecz. Tym razem naszym pogromcom był lider i pretendent do awansu GKS Katowice. Orlik przegrał 4: 6.

0:1 Bartak- 2'
1:1 Bernacki- 7'
1:2 Kozłowski- 10'
1:3 Krejci- 20'
2:3 Obrał- 35'
3:3 Bernacki- 40'
4:3 Furo- 48'
5:3 Frączek- 53'
6:3 Krejci- 56'
6:4 Błaszków 57'

Orlik :  Wojciechowski( Cwykiel )- Stopiński, Pawlak, Siwiak, Korzeniowski, Bernacki - Resiak, Kabelac, Zdrojewski, Szydło,Szczurek - Błaszków, Obrał. Trener: Jerzy Pawłowski

GKS: Jakubowski( Stańczyk )- Krokosz, Raszka, Furo, Frączek, Krejci- Kozłowski, Żogała, Krzysztofik, Grobarczyk, Chyliński- Rasikoń, Jaakola,Bartak, Szymański, Grelich. Trener: Mieczysław Nahuńko.

Od początku było wiadomo, że dla Orlika będzie to ciężkie spotkanie. Nasz rywal GKS Katowice  przyjechał do Opola po trzy punkty, które niewątpliwie przybliżają go do awansu. Orlik był przygotowany na ten arcytrudny pojedynek i postraszył troszkę gości.
W mecz zdecydowanie lepiej weszła Gieksa, która pierwszego gola zdobyła już w 2 minucie meczu. Michała Wojciechowskiego pokonał Bartak. Orlik jednak się nie poddał i nadal atakował. Przyniosło to skutek w postaci bramki Rafała Bernackiego. Kibice na opolskim Toropolu nie cieszyli się jednak długo z remisu, bowiem w 9 minucie GKS po raz kolejny wychodzi na prowadzenie. Tym razem do siatki trafia Kozłowski, a na niecałą minutę przed końcem tercji kolejnego gola dla gości dorzuca Krejci. Orlik schodzi do szatni przegrywając 1:3.
Druga tercja należała zdecydowanie do drużyny gospodarzy. Orlik wyszedł na lód bardzo zmobilizowany i już od początku rozpoczął atak na bramkę rywali. Skutkiem takiej gry były dwa gole naszych hokeistów. Najpierw dobrze broniącego Piotrka Jakubowskiego pokonał Marcin Obrał, a w ostatniej minucie drugiej tercji do remisu doprowadził Bernacki. Orlik miał jeszcze dwie sytuacje, ale nie zdołał ich wykorzystać i wyjść na prowadzenie.


Trzecia tercja tego meczu pokazała, kto dziś był w lepszej dyspozycji. GKS skupił się na grze z kontry i to przyniosło upragniony rezultat. Najpierw do bramki Wojciechowskiego trafił Furo, a następnie po błędzie naszych defensorów trafiali Frączak i Krejci. Orlik nie poddawał się i cały czas zaciekle atakował. Dzięki tej determinacji udało się zdobyć czwartą bramkę, którą strzelił Wojciech Błaszków.
- Znów zabrakło nam szczęścia, dobrze gramy pierwszą tercję, ale nie potrafimy tego udokumentować bramkami- powiedział strzelec bramki Marcin Obrał. Duży wpływ na naszą grę ma również brak dyscypliny na lodzie i kłopoty kadrowe, mamy zbyt mało hokeistów, dziś zagraliśmy tylko na dwie pełne piątki- dodał zawodnik.

 Kolejny mecz zakończył się dla Orlika porażką. Widać, że same umiejętności nie zawsze wystarczają. Gospodarze zagrali dziś swój najlepszy mecz w sezonie, a pomimo tego nie zdobyli nawet punktu. Takie dni jak ten są zawsze dołujące. Zostawili na lodzie wiele sił i serca, ale GKS był dziś lepszy. Miejmy nadzieję, że w przyszły weekend naszym hokeistom uda się zwyciężyć i dzięki temu opuścimy ostatnie miejsce w tabeli. Zapraszam wszystkich na mecz tym razem na godzinę 19:30 w sobotę Orlik Opole podejmie Polonię Bytom.

Legia znów górą

Orlik przegrał kolejny mecz w sezonie. Tym razem nasi hokeiści ulegli Legii Warszawa 4:6. Bramki dla naszego zespołu zdobyli: Michał Szczurek, Bartłomiej Bychawski(2) i Tomasz Siwiak. 

1:55- 1:0 Szczurek
5:21- 1:1 Grzesik
8:04 -2:1 Bychawski
22:59- 3:1 Bychawski
23:23- 3: 2 Komorski
36:18- 3:3 Grzesik
40:10 -3: 4 Komorski
44:08 -3:5 K. Wąsiński 
57:22 -4:5 Siwiak
59:05 -4:6 Bepierszcz

Orlik: Wojciechowski( Szymański)- Stopiński, Pawlak, Siwiak, Korzeniowski, Bernacki; Resiak, Kabelac, Zdrojewski, Szydło, Wacławczyk; Bychawski, Błaszków, Obrał, Szczurek, Cwykiel. Trener: Jerzy Pawłowski

Legia: Strąk, (Gutkowski)- Wardecki, Solon, Bepierszcz, Komorski, K.Wąsiński; G.Rostkowski, Szaniawski, P.Wąsiński, Stępski, Maciejko; Grzesik, K.Rostowski, Gawlina, Kran, Grunwald. Trener: Zbigniew Stajak

 Lepszego początku spotkania Orlik nie mógł sobie wymarzyć. Już w 2 minucie meczu wynik otworzył bardzo dobrze grający Michał Szczurek. Jednak nie cieszyliśmy się długo z prowadzenia, bowiem w 5 minucie wyrównał Jarosław Grzesik. Można powiedzieć, że akcja meczu rozegrała się w 8 minucie. Nasz obrońca Bartłomiej Bychawski przeprowadził krążek przez całe lodowisko i zakończył swoją akcję pięknym trafieniem tuż pod porzeczką bramki strzeżonej przez Michała Strąka. Więcej bramek w tej tercji nie padło, choć obie drużyny miały po kilka groźnych akcji, jednak na posterunku stali bramkarze.

Druga tercja spotkania to również początkowa przewaga Orlika. Już w 22minucie na 3: 1 podwyższył Bychawski, ale Legia natychmiast odpowiedziała bramką Filipa Komorskiego. Niestety po raz kolejny główną gwiazdą spotkania był sędzia, który nie radził sobie na lodzie. Jego postawa spowodowała przypływ agresji i doprowadziła do kilku przepychanek. Orlik w tej tercji zbyt wiele razy musiał grać w osłabieniu, dlatego w 36 minucie meczu legioniści wyrównali za sprawą Grzesika. Ta tercja zakończyła się wynikiem 3: 3.

Trzecia odsłona spotkania należała niestety do gości. Już w 40 minucie na 3:4 podwyższył Komorski, a chwilę później piątą bramkę dla Legi zdobył młody zawodnik K.Wąsiński. Orlikowi znów zabrakło sił na trzecią tercję, był cienie siebie z początku meczu. Zabrakło szczęścia i siły, zmarnowaliśmy zbyt dużo okazji w pierwszych dwóch tercjach, a z rytmu wytrąciła nas bardzo agresywna gra- powiedział po meczu Łukasz Korzeniowski. Z Legią zawsze gramy wyrównane spotkania, przeważyła trzecia tercja, którą to oni rozegrali lepiej, wpływ miała też słaba postawa sędziego- dodał. Orli co prawda zdołał strzelić czwartą bramkę, za sprawą Siwiak, ale długo się z niej nie cieszył, bo minutę przed końcem wynik spotkania na 4: 6 ustalił Mateusz Bepierszcz.

Już dziś Orlik zagra swój kolejny mecz. Tym razem naszym przeciwnikiem będzie GKS Katowice, który jest pretendentem do awansu i na pewno liczy na zwycięstwo. Orlikowi będzie ciężko wygrać te spotkanie, ale na pewno nasi zawodnicy powalczą. Trzeba popracować nad kondycją drużyny, bowiem już któryś mecz z kolei przegrywamy w trzeciej tercji.