poniedziałek, 21 listopada 2011

Orlik nie zaskoczył

Orlik Opole w swoim kolejnym meczu przegrał z faworyzowanym GKS-em Katowice 2 : 9. Bramki dla Orlika zdobyli obrońcy: Bartłomiej Bychawski i Maciej Resiak.

Orlik: Wojciechowski, Szatkowski- Pawlak, Resiak, Bigos, Szymański, Bernacki- Bychawski, Błaszków, Zdrojewski, Siwiak, Szydło- Cwykiel, Obrał, Bąk. Trener: Jerzy Pawłowski

GKS: Jakubowski- Śmiełowski, Raszka, Furo, Frączak, Krejci- Żogała, Kozłowski, Bibrzycki, Sękowski, Rasikoń- Krokosz, Chyliński, Szymański, Krzysztofik, Bartak- Grelich, Maćkowiak, Grobarczyk. Trener Joseph Alan Jacob.

Mecz w Katowicach rozpoczął się od ostrej gry zespołu Orlika. W 3 minucie po zderzeniu Mateusza Pawlaka z Łukaszem Bartakiem, gracz GKS- u wylądował na tafli, a jego kask poza lodowiskiem. Sędzia jednak nie podyktował kary dla zawodnika gospodarzy za niezapięty kask. Kolejne starcie zakończyło się dużą ilością krwi na lodzie i tu już sędzia nie był łaskawy i wysłał gracza Orlika Michała Bigosa na ławkę kar. Osłabienie Orlika bardzo szybko wykorzystali gracze GKS-u i już w 4 minucie pierwszą bramkę strzelił Krokosz, po minucie było już 0: 2 za sprawą Krejciego. Kolejne bramki dla gospodarzy padły po połowie pierwszej tercji. Na 0:3 podwyższył dobrze dysponowany tego dnia Sękowski, który również zdobył czwartą bramkę dla Katowic.

Druga tercja była trochę lepsza w wykonaniu hokeistów z Orlika. Nasi zawodnicy uspokoili grę, ale nadal GKS był drużyną przeważającą. Orlik zagrał tylko na 13 zawodników, w tym 5 obrońców. Po pierwszej tercji jednak nie wyjechał na lód Mateusz Pawlak i nasi defensorzy grali w czwórkę. Orlik łapał też zbyt dużo kar. W 27 minucie meczu Krejci podwyższył wynik na 0:5, a w 32 minucie na 0: 6 trafił Krzysztofik. Po tym golu w naszym zespole nastąpiła zmiana bramkarza Michała Wojciechowskiego zastąpił Tomasz Szatkowski. Najlepszym momentem gry Orlika była końcówka drugiej tercji, kiedy to nasi obrońcy strzelili dwa gole. Pierwszą bramkę zdobył Bychawski po indywidualnej akcji, zaś drugie trafnie zaliczył Maciej Resiak. Tercja zakończyła się wynikiem 2:6.

Trzecia odsłona meczu to znów przewaga drużyny gospodarzy. Orlik miał coraz mniej sił, więc raczej się bronił niż atakował. Brak akcji w ofensywie doprowadził do zdobycia kolejnych bramek dla GKS-u. Siódmą bramkę gracze z Katowic zdobyli  grając w osłabieniu. W 50 minucie gola zdobył ponownie Sękowski, sześć minut później było już 2:8 za sprawą Śmiełowskiego ,który uderzył z okolic niebieskiej linii. Minutę później wynik na 2: 9 ustalił Krzysztofik.

Orlik w dzisiejszym meczu nie był równorzędnym rywalem dla GKS- u Katowice. Pretendent do awansu zagrał dobry mecz, wygrał wysoko i osiągnął swój cel, zdobył kolejne 3 punkty i jest liderem I ligi hokeja na lodzie. Orlik zaś ma kłopoty kadrowe, plagę kontuzji i problemy finansowe. Przed naszą drużyną jeszcze 2 mecze przed przerwą. W sobotę zmierzymy się w Bytomiu, zagramy z Polonią, zaś 3 grudnia czeka nas przełożony mecz z Warszawska Legią. Miejmy nadzieję, że nasi hokeiści się podniosą i odniosą jeszcze jakieś zwycięstwo.



piątek, 18 listopada 2011

Orlik w weekend zagra tylko jeden mecz

W kolejnych spotkaniach hokeiści Orlika mieli zmierzyć się z Warszawską Legią i z GKS-em Katowice. Jednak sobotni mecz w Warszawie został przełożony ze względu na rozgrywane na Torwarze zawody łyżwiarstwa figurowego. Spotkanie to odbędzie się 03.12.2011 o godzinie 15:30 w Warszawie. Niedzielny mecz zaś będzie można zobaczyć w Katowickim Spodku o godzinie 18:30. Zapraszamy wszystkich sympatyków hokeja na mecz do Katowic i trzymamy kciuki za Orlika.

niedziela, 13 listopada 2011

Udany weekend Orlika

Po wczorajszym zwycięskim pojedynku z SMS-em Sosnowiec, Orlik pojechał zmotywowany do Krynicy. Choć początek spotkania nie zapowiadał sukcesu to zawodnicy z Opola wygrali 3: 2.

Orlik: Wojciechowski, Ryszkaniec- Błaszków, Bychawski, Korzeniowski, Bernacki, Siwiak, Pawlak, Resiak, Zdrojewski, Szydło, Szczurek, Cwykiel, Obrał, Bigos, Szymański. Trener: Jonas Norman.

KTH: Skórski, Dudzik, Kozak, D. Kruczek, M. Kruczek, Pach, Pasiut, Zieliński, Bądaruk, Brocławik, Bryła, Dubel, Gurgul, Janowiec, Karcz, Pawlik, D. Zabawa, K. Zabawa, M. Zwierz, K. Zwierz.

Mecz w Krynicy był bardzo wyrównanym pojedynkiem. W pierwszej tercji oba zespoły miały swoje szanse, ale to gospodarze wykorzystali okazję i strzelili nam bramkę. Gola w 17 minucie strzelił  Kamil Pawlik, który pokonał dobrze broniącego w ten weekend Michała Wojciechowskiego.

W drugiej tercji spotkania znów na lodzie przeważali gospodarze, choć nie był to ten sam zespół z którym mierzył się Orlik w Opolu. Bowiem dwóch dobrych napastników zmieniło barwy klubowe i przeszło do Cracovi Kraków, co niewątpliwie osłabiło KTH. W ostatnich minutach pierwszej tercji Orlik zagrał zbyt nerwowo i aż trzech naszych graczy zasiadło na ławce kar. Tak więc drugą tercję rozpoczęliśmy w osłabieniu co wykorzystali gospodarze podwyższając na 0: 2. Orlik jednak się nie poddawał i walczył do końca.

Trzecia tercja należała zdecydowanie do hokeistów z Opola. Na początek kontaktowego gola strzelił Bartłomiej Zdrojewski, dla którego było to drugie trafienie w ten weekend. Następnie po błędzie obrony z Krynicy na 2: 2 trafił Sebastian Szydło i mecz zaczął się od nowa. Końcówkę spotkania lepiej wytrzymali zawodnicy Orlika i na ,niespełna dwie minuty przed końcem, wynik meczu ustanowił Łukasz Korzeniowski.

Orlik w ten weekend  zasłużył na pochwały. Zawodnicy zagrali składnie, dynamicznie i co najważniejsze trafiali do bramki przeciwnika. Duży wpływ miało przybycie nowego trenera ze Szwecji, który uspokoił nasz boks, a także naszą grę na lodzie. Miejmy nadzieję, że te sześć punktów to dopiero początek i że Orlik pójdzie za ciosem i zacznie gonić czołówkę. Po dzisiejszym zwycięstwie mamy już na koncie 10 punktów i powolutku zbliżamy się do Polonii Bytom, która zajmuje 4 miejsce. Kolejne mecz Orlik znów rozegra na wyjeździe. W sobotę uda się do Warszawy, gdzie zagra z Legią, w niedzielę zaś zmierzy się na Spodku z GKS- em Katowice.

Orlik zagrał na szóstkę

Orlik Opole wygrał swój drugi mecz w tym sezonie. Nasi hokeiści na wyjeździe w Sosnowcu pokonali tamtejszy SMS 6:1.

Orlik: Wojciechowski, Ryszkaniec- Bychawski, Błaszków, Siwiak, Korzeniowski, Bernacki- Resiak, Kabelac, Zdrojewski, Szydło, Szczurek- Kulas, Kąkol, Szymański, Cwykiel, Marzec. Trener: Jonas Norman

SMS: Stołowski, Kowalówka- Kołodziej, Górecki, Zarotyński, Sowa, Kapica- Samolej, Sordoń, Ł.Nalewajka, Majoch, Demkowicz - Kostek, Kukulski, Pwalikowski, Stopiński, R. Nalewajka- Sarna, Gaczoł, Stehlik, Krupiński, Kornecki. Trener:  Jarosław Morawiecki

Pierwsza tercja tego meczu była bardzo wyrównana, ale pomimo wielu ataków obu zespołów bramki nie padły. Orlik był drużyną dominującą, ale jak zawsze brakowało nam wykończenia. Gracze SMS-u zaś grali bardzo dobrze z kontry, ale na szczęście bardzo dobrze w bramce spisywał się Michał Wojciechowski.

Druga tercja należała już zdecydowanie do hokeistów z Opola. Pierwszą bramkę dla Orlika zdobył Michał Szczurek w 25 minucie, po świetnym podaniu Łukasza  Korzeniowskiego. Po pięciu minutach podwyższył Bartłomiej  Bychawski strzałem z daleka, a chwilę później na 3: 0 trafił Bartłomiej Zdrojewski. Zawodnicy z SMS-u nie nadążali za hokeistami gości, często łapali niepotrzebne kary.W 36 minucie meczu Orlik zdobył bramkę grając w przewadze. Na listę strzelców wpisał się po raz drugi w tym meczu Michał Szczurek. Na niespełna dwie minuty przed końcem drugiej tercji SMS strzelił honorową bramkę. Michała Wojciechowskiego pokonał kapitan SMS-u Damian Zarotyński.

Trzecia tercja to również dominacja hokeistów Orlika. W 47 minucie piątą bramkę dla gości zdobył
Arkadiusz Kąkol, zaś wynik meczu w 53 minucie ustalił Michał Szczurek, dla którego było to już trzecie trafienie w tym meczu.


Orlik był drużyną lepszą, lepiej poukładał grę i zdobył więcej bramek. Niewątpliwie duże znaczenie miał udział w meczu graczy z JKH Jastrzębie, którzy mieli udział w każdej bramce strzelonej przez Orlika w tym meczu. W naszym zespole widać niestety problemy kadrowe. W Sosnowcu zagraliśmy tylko na trzy piątki, a dodatkowo kontuzji nabawił się David Kabelac. Dziś nasz zespół zmierzy się w Krynicy z KTH. Trzymajmy kciuki za nasz zespół.








niedziela, 6 listopada 2011

Orlik odbił się od dna

Orlik Opole w meczu z Polonią Bytom przegrał 2: 3 po rzutach karnych. Tym samym nasi hokeiści zdobyli jeden cenny punkt i opuścili ostatnie miejsce w tabeli.

Orlik: Wojciechowski- Stopiński, Pawlak, Siwiak, Korzeniowski, Bernacki- Resiak, Kabelac, Zdrojewski, Szydło, Szczurek- Błaszków, Bychawski, Szymański, Obrał, Cwykiel. Trener: Jerzy Pawłowski

Polonia- Szopa- Owczarek, Stępień, Mandla, Puzio, Kłaczyński- Kasperczyk, Kantor, Podsiedlik, Adamus, Solon - Hoder, Zyga, Kogut, Bajon, Mazur- Szczepaniec, Wieczorek, Cichoń. Trener: Secemski Andrzej.

Pierwsza tercja spotkania była wyjątkowo spokojna. Obie drużyny grały zachowawczo nie chcąc stracić bramki. Na pierwszego gola kibice musieli czekać aż 17 minut. Dobrze broniącego Michała Wojciechowskiego pokonał Paweł Bajon. Orlik próbował odrobić stratę jeszcze w pierwszej tercji, ale znów brakowało tego ostatniego strzału.

W drugiej tercji znów na początku lepsi okazali się goście, którzy już w pierwszej minucie podwyższyli na 0: 2. Tym razem naszego bramkarza pokonał kapitan Polonii Dariusz Puzio. Odpowiedź Orlika była tym razem bardzo szybka. Kontaktowego gola zdobył Łukasz Korzeniowski, po pięknym podaniu Michała Szczurka, a do remisu doprowadził w 31 minucie meczu Krzysztof Cwykiel. Mecz był bardzo szybki, ale hokeiści grali też czysto. Sędzia więc nie miał za dużo roboty w tym spotkaniu.

Wydawało się, że wszystko rozstrzygnie się w trzeciej tercji. Oba zespoły grały bardzo ładnie, składnie i szybko, ale bramkarze spisywali się nadzwyczaj dobrze. W bramce Orlika Opole Michał Wojciechowski dwa razy obronił w sytuacji sam na sam i można powiedzieć, że to on jest zdobywcą tego jednego punktu, który pozwolił nam odbić się od dna. Orlik również miał swoje szanse, ale ich nie wykorzystał. Nadal nie potrafimy grać skutecznie w przewadze i próbujemy wejść z krążkiem do bramki. Trzecia tercja zakończyła się remisem 0 : 0 i potrzebna była dogrywka.

W tych dodatkowych 5 minutach to Orlik był stroną przeważającą, ale było widać, że zawodnicy obydwu drużyn są już zmęczeni i że będą chcieli wszystko rozstrzygnąć w rzutach karnych. Najlepszą okazję w dogrywce do strzelenia gola miał kapitan Orlika Rafał Bernacki, ale niestety bramkarz Polonii obronił jego strzał. W rzutach karnych lepsi okazali się goście i to oni wywieźli z Opola 3 punkty. W drużynie z Opola karnego strzelił tylko Michał Szczurek, zaś w Polonii dwukrotnie trafił Krzysztof Kantor.

- Niestety nie wykorzystaliśmy tych paru świetnych okazji do zdobycia bramki i to zaważyło na naszej przegranej w dzisiejszym meczu- powiedział Krzysztof Cwykiel, zdobywca drugiej bramki dla Orlika. W tym meczu graliśmy lepiej niż ostatnio, ponieważ mniej czasu spędziliśmy na ławce kar, a wiadomo, że lepiej się gra całą 5na 5 niż w osłabieniu- dodał zawodnik.

Kolejne mecze Orlik rozegra już za tydzień. W sobotę zmierzy się z SMS-em Sosnowiec, zaś w niedzielę naszych hokeistów czeka wyjazd do Krynicy. Trzymajmy więc kciuki za naszych hokeistów i miejmy nadzieję, że znów zaczną wygrywać i punktować.

I na konie krótki filmik z meczu udostępniony przez Gazetę Wyborczą z Opola